„I cudzego się uczcie, ale i swego się nie wstydźcie...”
(T. G. Szewczenko)
Sukmana - wierzchnie okrycie chłopskie z sukna samodziałowego. Składnik stroju ludowego w krajach słowiańskich
Dzisiejszy rynek ukraiński przepełniony jest tanim towarem producentów zagranicznych. Mowa tu o odzieży, szablonowej i jednolitej, nie wyróżniającej się niczym wśród modnych ubrań będących na topie. Ubrania takie nie odzwierciedlają ukraińskiego stylu, tradycji, kultury czy zwyczaju. A przecież otrzymaliśmy dziedzictwo i ogromne bogactwo kulturalne naszych przodków, które można zaznaczyć i potwierdzić właśnie ubiorem, co jeszcze nie tak dawno było kultywowane.
Pierwszym znakiem, potwierdzającym przynależności osoby do tej, czy innej wspólnoty narodowej, była właśnie odzież, którą dana osoba nosiła. Pozostawało tylko poprzez rozmowę określić jakiego używa języka. Tak, patrząc kiedyś na po raz pierwszy spotkanego człowieka, wiadomo było jakiej jest narodowości. Dziś jest to prawie niemożliwe, aby po ubiorze poznać narodowość.
Potwierdzeniem takiej sytuacji może służyć fabuła znanego, (radzieckiego jeszcze) filmu wyreżyserowanego przez nieprześcignionego Riazanowa, bohater którego (moskwianin) przypadkowo znalazł się w innym mieście (Leningradzie) i nie odczuwa tego: wszędzie wszystko jest takie same - ulice, samochody, budynki mieszkalne no i oczywiście odzież. Dziś w ubiorze prawie nie ma różnicy między miastami i regionami, chociaż wcześniej po ubiorze można było stwierdzić nie tylko z jakiej miejscowości pochodziła osoba, ale nawet z jakiej wsi.
Odzież każdej wioski nosiła lokalne i indywidualne cechy, które ukazywały tradycje oraz podkreślały status każdego, indywidualnego człowieka. Należy również zwrócić uwagę na ubrania narodowe, które pełniły nie tylko ważną funkcję ochronną, ale także wskazywały przynależność etniczną, społeczną i zawodową, były ściśle powiązane z duchowym życiem narodu, jego obrzędami, zwyczajami i tradycjami. Określały one również wiek i stan cywilny danej osoby, a nawet to, kim byli jej rodzice.
Historia sprawiła, że naród ukraiński jako wspólnota zamieszkuje obszary o zróżnicowanych warunkach geograficznych i klimatycznych. Ponadto przez wiele lat wspólnota ta była pozbawiona własnego państwa i każdy region narażony był na wpływy i naleciałości obcych krajów.
Tak, na przykład, Zachodnia Ukraina w swojej historii przez pewien czas była pod zwierzchnictwem Rzeczypospolitej Polskiej i Austro-Węgier; Wschodnia Ukraina była częścią imperium rosyjskiego, a Bukowina przez pewien czas wchodziła w skład państwa rumuńskiego. A zatem nic dziwnego, że na charakterystykę ubrań każdego z tych regionów znaczny wpływ miała specyfika społeczno gospodarcza, a wyróżniki tych krajów narzuciły indywidualne cechy ubiorów. Taka mozaika narodowości sprawiła też, że wyznaczono pewne „trendy”, które miały określić oryginalne pochodzenie etniczne poszczególnych grup ukraińskich - w szczególności mieszkańców Zachodniej Ukrainy - Hucułów, Bojków, Pokucian, Podolan, Bukowińców etc.
Warto zwrócić uwagę na polskie wpływy dostrzegane w tradycyjnych ubiorach ludności Zachodniej Ukrainy, które są badane, aczkolwiek w niewystarczającym stopniu. Wśród niewielkiej liczby prac, dotyczących takich badań można wymienić monografię „Pokucie”, polskiego etnografa i folklorysty Oscara Kolberga, opublikowaną latach 80. XIX wieku. Tematowi temu poświęcone są prace niektórych etnografów, archeologów, historyków i krytyków sztuki, np. takich jak: W. Bogdanow, W. Szuchewycz, I. Karpyn, O. Kulczycka, M. Pankina, M. Biłan, H. Horyn, K. Matejko.
Dobrze znany ukraiński uczony i pedagog Hołowackyj w swoich badaniach nad cechami ubioru Pokucian (obwód iwano-frankowski), zwraca uwagę na przyczyny klimatyczne w jego kształtowaniu i pisze m.in.: „Idzie chłop z pochylonymi ramionami w słomianym kapeluszu i długiej po kostki koszuli, podwiązany taśmą. Nie wiem, czy jeszcze gdzieś znajdziesz tak proste ubrania, ale tutejszy klimat sam tego wymaga…” czy też: „… kobiety w okolicy Pokucia głównie nie noszą spódnic a dwie przepasione tkaniny, ciemny zwiewny fartuszek. Te swoiste „kontusze” zawiązane z przodu i z tyłu, nie tworzą żadnych ucisków i wyglądają bardzo prosto; dziewczyny mają w warkoczykach czerwone taśmy lekko pozłacane, z kwiatkiem barwnym … Najlepsza dekoracja ich odzieży to czerwony szeroki szal, który jest tak przerzucony przez bark, aby tylny koniec wisiał jak długi worek” (J. Hołowackyj „Podróż po Rusi Halickiej i Ugorskiej”).
Warto jeszcze zwrócić uwagę na niektóre szczegóły polskiego wpływu na tradycyjny strój ludności Zachodniej Ukrainy. Mianowicie na ubrania z fałszywie istniejącymi rękawami w Europie Zachodniej (zwłaszcza w okresie późnego gotyku), jak też i w Polsce, co przeniosło się również na ubiór zachodnio ukraiński(K. Turska „Ubiór dworski w Polsce w dobie pierwszych Jagiellonów”).
Znaną na Węgrzech i w Polsce przez co i na Ukrainie - była sukmana - męskie okrycie wierzchnie z prostej tkaniny z krosna, długie do kostek lub kolan, rozszerzane poniżej pasa, z długimi do nadgarstków rękawami, dopasowane na piersiach. Rzadko barwiona, zwykle w kolorze naturalnej jasnej wełny. Z Węgier poprzez Polskę dotarła również na Ukrainę czapka „magierka” („batorówka”). Była to okrągła lub czworokątna pozbawiona daszka czapka, o główce płaskiej, okrągłej bądź kwadratowej wykonana z grubego sukna i obszyta tzw. „barankiem”. Czapka ta upowszechniła się w Polsce za czasów panowania Stefana Batorego, stając się tradycyjnym ogólnopolskim nakryciem głowy na zimę noszonym do stroju ludowego.
Reasumując, ludność Ukrainy, mając swoją własną, długoletnią tradycję w tworzeniu odzieży może, łącząc te wszystkie charakterystyczne i indywidualne cechy zagranicznego wpływu, projektować ubrania każdego, ukraińskiego regionu ze troskliwym zachowaniem własnych cech narodowych. W szczególności mieszkańcy Zachodniej Ukrainy powinni pamiętać o bogatym doświadczeniu w łączeniu w strojach ludowych miejscowych, jak i polskich zwyczajów i tradycji. Region ten stanie się wówczas niepowtarzalnym, unikalnym i odróżniającym się od innych regionów Ukrainy. Nie możemy dopuścić, aby nasze bogactwo kulturowe, tradycje i dziedzictwo naszych przodków przyćmiła nowoczesna technologia i bezbarwne życie.
Anna KOSMOWSKA
kosmowska.a@gmail.com
Autorka artykułu jest dyplomowanym projektantem odzieży, laureatem wielu konkursów, działaczem Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. A. Mickiewicza w Kijowie. Ostatnio zaprojektowała i udekorowała symbolami sakralnymi ornaty dla wyższego duchowieństwa Kijowa.